Z ŻAŁOBNEJ KARTY

Zbigniew Makowski (1922-2017)

Prezes Oddziału Gliwickiego SEP w latach 1957-1959 i 1960-1972 Członek Honorowy Stowarzyszenia Elektryków Polskich

Kolega Zbigniew Makowski urodził się 29 października 1922 r. w Tomaszowie Mazowieckim. Ojciec jego na początku tego roku powrócił z wojny polsko-bolszewickiej i podjął pracę w urzędzie miejskim w Tomaszowie. Jego matką była Helena z Grochulskich, córka leśniczego w lasach spalskich. W latach 1929-1939 Zbigniew uczęszczał w Tomaszowie do szkoły powszechnej i gimnazjum, co zostało przerwane wybuchem wojny. Wraz z rodziną uciekając przed frontem dotarli 8 września 1939 r. do Warszawy. Tutaj przeżyli oblężenie stolicy i po kapitulacji powrócili do domu w Tomaszowie. Aby uniknąć niemieckich łapanek Zbigniew wyjechał z Tomaszowa do nadleśnictwa koło Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie pracował jako robotnik leśny. W 1940 r. zaproponowano mu pracę w Tomaszowskiej Fabryce Sztucznego Jedwabiu, w elektrowni zakładowej tych zakładów.
Warto tu zaznaczyć, że do pracy przyjmował go inżynier Lucjan Nehrebecki, który pełnił w tej fabryce stanowisko głównego inżyniera, a który po wojnie został profesorem Politechniki Śląskiej i kierownikiem Katedry Elektrowni. Praca w elektrowni umożliwiła mu kontynuowanie nauki na kompletach tajnego nauczania i uzyskanie świadectwa maturalnego. Pomimo ciężkich warunków okupacyjnych Lucjan Nehrebecki zachęcał go do dalszej nauki i znalazł taką okazję kierując go do Warszawy w 1943 r., gdzie został przyjęty do Wyższej Szkoły Technicznej (utworzonej na bazie Politechniki Warszawskiej) na Wydział Elektryczny. Niestety studia były wówczas niezmiernie trudne, brak pomocy, materiałów, a wśród młodzieży wrzało politycznie, była ogromna chęć walki z okupantem. W tej napiętej sytuacji 1 sierpnia 1944 r. wybuchło Powstanie Warszawskie, w którym Zbigniew wziął czynny udział. Po upadku powstania we wrześniu 1944 r. podzielił los tysięcy powstańców i został wywieziony w głąb Niemiec. Najpierw do obozu, a następnie zmuszono ich do pracy w niemieckim zakładzie, gdyż bardzo potrzebowali siły roboczej. Tu dotrwał do zakończenia wojny i w maju 1945 r. rozpoczął powrót do domu, do Tomaszowa.
W Tomaszowie spotkał ponownie swojego byłego szefa Lucjana Nehrebeckiego, który zawsze okazywał mu swoją pomoc i służył radą. Szukając swojego miejsca wyjechał z Lucjanem Nehrebeckim na Śląsk, żeby się tam dalej uczyć. Jednakże ze względu na trudne warunki w nowym miejscu wyjechał na dalsze studia do Łodzi na Wydział Elektryczny Politechniki Łódzkiej. W rok później przeniósł się na Politechnikę Gdańską, gdzie w 1949 r. uzyskał absolutorium, co umożliwiło mu podjęcie pracy w Biurze Projektów Przemysłu Hutniczego Biprohut w Zabrzu w charakterze projektanta. Tutaj wykonał pracę dyplomową pt. „Projekt Techniczno-Roboczy Stacji Transformatorowej 6/0,5 kV” dla Huty Zawiercie (projekt ten został zrealizowany w pełnym zakresie). W grudniu 1949 r. zdał egzamin dyplomowy na Politechnice Gdańskiej i uzyskał dyplom magistra inżyniera elektryka o specjalności energetyka. Po dyplomie kontynuował pracę w Biprohucie w Zabrzu. W 1951 r. wstąpił w związek małżeński z lekarką stomatologii, pracownikiem naukowym Śląskiej Akademii Medycznej, która później została profesorem doktorem habilitowanym tej uczelni.
W tych pierwszych powojennych latach istniała ogromna potrzeba odbudowy zakładów przemysłowych na Śląsku, a w szczególności gospodarki energetycznej. Zadania projektowe rosły lawinowo – zarówno modernizacja istniejących zakładów, jak i nowo powstających kombinatów hutniczych, takich jak Nowa Huta, Huta Częstochowa, Kombinat Hutniczy – Huta Katowice oraz zakładów pracujących na rzecz hutnictwa takich jak Zakłady Wzbogacania Piasków Żelazistych w Zębcu. Ogromną inicjatywą tego młodego inżyniera były prace dla ­poprawy współczynnika mocy w zakładach hutniczych, co miało duże znaczenie w ich wynikach ekonomicznych. W 1967 r. został przeniesiony służbowo do nowo organizowanego Biura Projektów Bipromag, którego zadaniem była modernizacja zakładów materiałów ogniotrwałych, jak i projektowanie nowych pracujących na rzecz hutnictwa. W Bipromagu powierzono mu kierownictwo Pracowni Elektrycznej, która wykonywała szereg prac dla takich zakładów jak Chrzanowskie ZMO, Jaroszowskie ZMO, Dolnośląskie ZMO w Grochowie, Żarowskie ZMO i inne. W Bipromagu wykonał też szereg projektów dla przemysłu hutniczego w Bułgarii, m.in. w Sliwen.
W 1970 r. otrzymał propozycję utworzenia oddziału firmy handlu zagranicznego Transactor S.A. w Katowicach, która miała siedzibę w Warszawie.
W katowickim oddziale Transactora reprezentował na terenie Polski takie firmy jak Siemens, Dreger, Siemag oraz Schenck. Tu rozwinął bardzo szeroką współpracę tych firm z polskimi zakładami umożliwiając polskim inżynierom zdobywanie cennych informacji o nowych technologiach stosowanych za granicą, jak i sprzedaż polskich produktów na rynki zachodnie. Po 20 latach pracy w handlu zagranicznym Zbigniew Makowski zakończył działalność zawodową i przeszedł na emeryturę w 1990 r.
Od początku swojej pracy kolega Makowski prowadził aktywną działalność w Stowarzyszeniu Elektryków Polskich. Rozpoczął ją w 1954 r. w Biprohucie, gdzie wraz z kilkoma kolegami był założycielem koła zakładowego SEP, a rok później został jego przewodniczącym. Tu rozwinął bardzo aktywną działalność, skupiając wokół siebie prawie wszystkich elektryków zatrudnionych w Biprohucie. Działając w firmie miał też bliski kontakt z Zarządem Oddziału Gliwickiego SEP. Został dostrzeżony jako dobry organizator oraz aktywny członek Stowarzyszenia i wybrany na członka zarządu Oddziału Gliwickiego. Po trzech latach, w dniu 3 czerwca 1957 r. na Walnym Zebraniu Delegatów Gliwickiego SEP została mu powierzona funkcja prezesa oddziału i jednocześnie został wybrany na członka Zarządu Głównego SEP. W kadencji 1960 prezesurę po nim objął kolega mgr inż. Edward Hebenstreit (członek SEP od 1926 r.), ale nie na długo, zmarł nagle 5 września 1960 r., wkrótce po wypadku w trakcie pełnienia obowiązków służbowych. W zaistniałej sytuacji  Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Oddziału Gliwickiego SEP powierzyło ponownie funkcję prezesa Zbigniewowi Makowskiemu, który sprawował ją nieprzerwanie przez cztery następne kadencje.
W kwietniu 1972 r. Walne Zgromadzenie Delegatów Oddziału Gliwickiego SEP wyraziło głębokie podziękowanie ustępującemu prezesowi za jego długoletnią, pełną poświęcenia i owocną działalność, i równocześnie powierzyło mu obowiązki przewodniczącego Sądu Koleżeńskiego OGl, które pełnił przez wiele lat. Był też członkiem Zespołu Historycznego.
W ponad pięćdziesięcioletnim członkostwie Z. Makowskiego w SEP była różna działalność, ale na szczególne wyróżnienie zasługuje piętnastoletni okres (1957-1972) pełnienia obowiązków prezesa Oddziału i członka Zarządu Głównego SEP. Był wspaniałym organizatorem pracy Oddziału, przejawiał wiele inicjatyw organizacyjnych. To za jego kadencji nastąpiło czterokrotne zwiększenie liczby członków zwyczajnych, pięciokrotne kół zakładowych oraz pozyskanie siedmiu członków zbiorowych SEP. Dokonał zmiany struktur organizacyjnych Oddziału, zostały powołane nowe sekcje, reaktywowano działalność odczytową, zintensyfikowano organizowanie konferencji naukowo-technicznych i seminariów na szczeblu Oddziału oraz ogólnopolskim. Oddział był również współorganizatorem – wspólnie z Polskim Komitetem Elektrotermii – Międzynarodowej Konferencji pt. „Elektrotermia Przemysłowa”. Z jego inicjatywy została powołana w Oddziale Izba Rzeczoznawców SEP w 1958 r. oraz zorganizowano Biuro Badawcze Jakości dla Polski południowej w 1969 r.  
W 1968 r. zainicjowano współpracę z Oddziałem Morawskim Stowarzyszenia Elektryków Czechosłowackich. Kolega Z. Makowski był niespożytym inicjatorem wielu imprez towarzyskich dla członków SEP i ich rodzin (tradycyjne bale elektryków) i wielu wycieczek technicznych oraz krajoznawczych.
Za całokształt osiągnięć w Stowarzyszeniu Elektryków Polskich i Naczelnej Organizacji Technicznej NOT Zbigniew Makowski został wyróżniony Srebrną i Złotą Odznaką Honorową SEP oraz Srebrną i Złotą OH NOT, Medalem im. Profesora Mieczysława Pożaryskiego oraz Brązowym Krzyżem Zasługi.
Najwyższym uznaniem działalności stowarzyszeniowej Zbigniewa Makowskiego było nadanie mu w czerwcu 2002 r. przez Walny Zjazd Delegatów SEP w Zielonej Górze godności Członka Honorowego Stowarzyszenia Elektryków Polskich.
Po swoim długim, pracowitym życiu w ostatnim roku choroba przykuła go do łóżka. W tym trudnym okresie jego życia odwiedzaliśmy go w domu prowadząc długie rozmowy, a później ściskając jego dłoń, okazując mu, że jesteśmy z nim i życzymy szybkiego wyzdrowienia.
Kolega Zbigniew Makowski zmarł 2 maja 2017 r. i został pochowany w dniu 6 maja 2017 r. w grobowcu rodzinnym na cmentarzu w Pionkach koło Radomia. W jego ostatniej drodze żegnała Go jego rodzina i duże grono kolegów i przyjaciół w asyście Sztandaru Stowarzyszenia Elektryków Polskich.
W naszej pamięci pozostanie na zawsze jako wspaniały człowiek, pełen inicjatyw, doskonały organizator, który z oddaniem chętnie służył innym.
Cześć jego pamięci.
Grono kolegów i przyjaciół.

 

Tagi