KĄCIK ŚLĄSKI

Górny Śląsk na kole

Z racji trwającego u nas od kilku tygodni prawdziwego lata, odwracającego nawet logikę wyjazdów do ciepłych krajów (bo jakże ciepłymi krajami nazwać miejsca chłodniejsze od polskich 37 stopniowych upałów?) postanowiłem ten Kącik potraktować wakacyjnie i tym razem zadedykować amatorom wędrówek po najbliższej i nieco dalszej okolicy. Tak więc zwracam się do Czytelnika o przyjęcie zaproszenia do odwiedzenia kilku miejsc, o których warto sobie przypomnieć rozważając trasę wędrówki po najbliższej okolicy Górnego Śląska. Dodatkowo propozycja polega na wyborze roweru jako najlepszego i najdogodniejszego środka transportu dla dotarcia do niedostępnych tras wiodących często leśnymi duktami, czy ścieżkami rowerowymi powstającymi co rusz w wielu zakątkach Śląska. Pośród ciekawych miejsc, których jest przecież bardzo wiele, chcę zaproponować:
- Zamek w Chudowie z XVI wieku, wybudowany przez szlachcica Jana Saszowskiego na miejscu drewnianej wieży obronnej,
- Zbiornik Dziećkowice zwany także Zbiornikiem Imielińskim czy Balatonem,
- Góra świętej Anny z kalwaryjskimi dróżkami,
- Las Bukowy w Murckach,
- Łężczok – rezerwat przyrody w powiecie raciborskim na terenie Parku Krajobrazowego,

- Zamek w Mosznej z fazańcem, stadniną i parkiem,
- Nikiszowiec – jedno z wyjątkowych miejsc Katowic, jedyne w swoim rodzaju,
- Jezioro Paprocany – sztuczny zbiornik wodny położony w Tychach powstały dla potrzeb Huty Paprockiej,
- Park Śląski – największy na Śląsku i w Polsce, jeden z największych parków Europy,
- Pławniowice z Zespołem Pałacowo-Parkowym Ballestremów,
- Pszczyna – jedno z najpiękniejszych miast śląskich o prawie 700-letniej historii,
- Radiostacja Gliwice – drewniana wieża nadawcza, której wysokość 111 m daje jej status najwyższej zbudowanej w całości z drewna konstrukcji na świecie,
- Zalew Rogoźnik – znajdujące się w gminie Bobrowniki dwa sztuczne jeziora utworzone na rzece Jaworznik,
- Rudy – wieś położona w powiecie raciborskim, w centrum Cysterskich Kompozycji Krajobrazowych Rud Wielkich,
- Park w Świerklańcu – zabytkowy park, który znajduje się we wschodniej części miasta nad Jeziorem Świerklanieckim; pierwszy park w stylu renesansowym założony obok zamku,
- Tarnowskie Góry – śląskie miasto z zabytkową kopalnią srebra i sztolnią Czarnego Pstrąga,
- Wesoła Fala – zbiornik wodny wraz z ośrodkiem wypoczynkowym w Katowicach, przy granicy z Wesołą, dzielnicą Mysłowic,
- Zalew Rybnicki – utworzony przez spiętrzenie wód rzeki Rudy dla Elektrowni Rybnik,
- Żabie Doły – zespół przyrodniczo-krajobrazowy położony na granicy trzech miast: Chorzowa, Bytomia, Piekar Śląskich.

Ta krótka lista, rzecz jasna, nie wyczerpuje wszystkich godnych odwiedzenia obiektów w regionie, ale miejsca te wymieniłem specjalnie, bo łączą je dwie rzeczy: nie są zbyt odległe od siebie oraz do zwiedzenia każdej z nich bardziej niż samochód nadaje się rower. Najpiękniejsze szlaki prowadzące do serca każdego z wymienionych miejsc prowadzą ścieżkami dostępnymi tylko dla piechura lub cyklisty.  
Przykładem może być Las Bukowy w Murckach. Prowadzi tam jedynie szlak pieszy, a jeszcze lepiej – rowerowy. I właśnie propozycja wybrania się na wycieczkę rowerową, czyli „rajza na kole” stanowi temat tego kącikowego felietonu. Od kilku lat w miastach Górnego Śląska pojawiły się miejsca, w których można wynająć rower. Dogodność takiego rozwiązania polega na tym, że nie trzeba zwracać pojazdu w tym samym miejscu, w którym się go pobrało, ale w jakimkolwiek innym miejscu. Poruszanie się rowerem po miastach również jest ostatnio niesłychanie ułatwione dzięki coraz gęstszej sieci ścieżek rowerowych pomiędzy dzielnicami miast, ale także pomiędzy miastami i ciekawymi miejscami w regionie.

Są takie ścieżki o długości kilku kilometrów, są takie kilkudziesięciokilometrowe. Jedną z najdłuższych górnośląskich tras rowerowych jest ambitny czerwony szlak rowerowy nr 1. Wiedzie z Katowic, spod pomnika Powstań Śląskich, przez Tychy, Kobiór, Piasek, Pszczynę, Goczałkowice do Bielska-Białej. Po drodze możemy zobaczyć Dolinę Trzech Stawów, Muchowiec, konie (a także alpaki) na terenie Katowickiego Klubu Jeździeckiego, rezerwat przyrody Ochojec, Las Murckowski, Kobiórski i Paprocański z Zameczkiem Myśliwskim w Promnicach, Kobiór, Pałac w Pszczynie, zalew oraz sanatorium w ­Goczałkowicach i w końcu miasto Bielsko-Biała. Na trasie liczącej prawie 65 km są oczywiście (i na szczęście) specjalnie przygotowane miejsca do odpoczynku, jak na przykład w Dolinie Trzech Stawów, Lasach Murckowskich, Wilkowyjach, Promnicach, Piasku czy Goczałkowicach. Szlak jest różnie w swoich fragmentach oznaczony, czasem trzeba posiłkować się GPS, ale wytrawny rowerzysta nie powinien się zgubić.
Dla mieszkańców Opola przewodniki tras rowerowych z kolei wytyczyły wśród wielu innych, także jeden z najdłuższych szlaków. To trasa z Opola do Nysy. Droga prowadzi przez piękny Winów, Złotniki, Prószków, okolice zamku w Mosznej, Prudnik i Głuchołazy. Poza Zespołem Pałacowo-Parkowym w Mosznej nagrodą za wytrwałość i trudy wędrowania na tym szlaku z pewnością będą między innymi zabytki Prudnika, Baszta Nyska oraz Zamek Pruszkowskich z XVI wieku w Białej oraz oczywiście stare miasto w Nysie.
Do pokonania tak długiej trasy rowerowej należy się odpowiednio przygotować. Pamiętać trzeba nie tylko o prowiancie i pełnym bidonie, ale także o zapasowej dętce i kluczach rowerowych. Inaczej niż w przypadku wyprawy na jakiś z krótszych szlaków, na którą można wyruszyć spontanicznie, nawet bez przygotowania. No, może z wyjątkiem zadbania o właściwie napompowane koła i dobry humor. Przykładem takiego niedalekiego szlaku w Katowicach może być zielony szlak nr 121. Zbiórka przy szybie Wilson (tu warto zjawić się na przykład w czerwcu lub lipcu, kiedy organizowany jest jedyny w Polsce i największy w Europie Międzynarodowy ­Festiwal Sztuki Naiwnej). Pierwszy odcinek trasy i już gratka nie lada: Nikiszowiec – śląska perełka architektury (o szybie Wilson i ­Nikiszowcu pisaliśmy w Kąciku), a w nim piękna ceglana bryła kościoła św. Anny. Zaspokojeni widokami osiedla Zillmanów udajemy się ulicą Zamkową do Janowa i doliny Boliny. Później mijając domki Giszowca i zabytkową wieżę ciśnień przez gęsty las docieramy do Dolinki Murckowskiej. Tutaj szlak zielony kończy się, lecz niedaleki rezerwat buków może być dobrym dopełnieniem wędrówki, a także miejscem odpoczynku.
Gdybym sam miał wskazać ciekawe miejsce z pewnością wśród tych wielu szlaków rowerowych poleciłbym piękne leśne drogi wokół Rud Raciborskich w Parku Krajobrazowym Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich lub wędrówkę po opolskiej ziemi wokół Mosznej lub Góry Świętej Anny.
Rower to rzeczywiście niezła perspektywa zobaczenia interesujących śląskich zakątków i dotarcia do nich w swobodny sposób, jadąc po szlakach niedostępnych samochodem a czasem nawet poruszając się pod prąd (i to zgodnie z przepisami). Szlaki w większości są oznakowane kolorowymi znakami, podobnie jak szlaki górskie. W miastach wyznaczono kolorowe, w większości czerwone oddzielne pasy dla rowerzystów, które z czasem coraz bardziej są respektowane przez piechurów.
Nie sposób opisać wszystkie trasy rowerowe terenów województw śląskiego i opolskiego. Jest ich kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset. Nie starczyłoby nie tylko tych łamów naszego czasopisma, ale i całego numeru. Chciałem jedynie zachęcić do takiej formy rekreacji opisując trzy odmienne trasy. Te dwie z najdłuższych i najkrótszą. Zainteresowanych wypada odesłać do informacji, jaka znajduje się na stronach (jak zwykle niezastąpionego) Internetu, gdzie znajdują się opisy tras, ich oznakowanie i ważne miejsca do odwiedzenia po drodze.
Warto wspomnieć o jeszcze jednej zaskakującej rzeczy. Przeważająca liczba szlaków i tras rowerowych okolic Katowic i miast Górnego Śląska wiedzie duktami leśnymi i drogami wytyczonymi przez tereny gęsto zalesione. Pokazuje to, wbrew popularnym opiniom o Górnym Śląsku, jak zielona i malownicza jest ta kraina. A spostrzec to i napoić pięknymi pejzażami najlepiej jest wybierając do podróżowania rower w miejsce szybkiego samochodu poruszającego się po drogach coraz częściej ogrodzonych ekranami zasłaniającymi cokolwiek wokół.

 

Tagi