WYWIADY ŚLĄSKICH WIADOMOŚCI ELEKTRYCZNYCH

Wywiad z Piotrem Wojtasem prezesem Zarządu CNP EMAG S.A., członkiem Zarządu Oddziału Zagłębia Węglowego SEP

Andrzej Czajkowski: Dorobek życia zwany karierą zawodową swój początek zwykle bierze w latach nauki i szkoły. Wspomnienia tego okresu bywają bardzo ciekawe i barwne, zwłaszcza w okresie różnych przemian. Nie inaczej było w przypadku Pana nauki.
Piotr Wojtas: Z perspektywy upływu czasu lata edukacji, studiów technicznych wydają się być czasem kształtującym moją osobowość i przygotowaniem do dalszego życia.

Edukację rozpocząłem w roku 1963, w czasach głębokiego socjalizmu, jak większość obywateli Rzeczpospolitej nazywanych dzisiaj pokoleniem 60+. Miałem to szczęście, że wiejska Szkoła Podstawowa w Kryrach, dzięki gronu pedagogicznemu nauczyła mnie obowiązkowości i solidnego podejścia do edukacji. Obserwując ciężką, rzemieślniczą pracę ojca stolarza oraz pomagając mu w jego prywatnym warsztacie, za namową Matki i wbrew oczekiwaniom Ojca, zdecydowałem się na zaniechanie tradycji rodzinnej i z sukcesem zdałem egzamin w roku 1971 do Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Pszczynie. Cztery lata szkoły średniej, jak pewno większość z nas wspominam bardzo pozytywnie. Był to czas intensywnej nauki, poznawania rówieśników z różnych środowisk i stopniowego kształtowania własnych poglądów oraz pierwszych kroków w działalności społecznej – od wójta klasy do przewodniczącego Rady Szkoły. Wszystko to pozwoliło mi na stopniowe skrystalizowanie mojej osobowości i kierunku dalszej edukacji. Osiągnięte wyniki w nauce pozwoliły dyrekcji szkoły na wytypowanie mnie jako jedynego absolwenta, na skierowanie bez egzaminów wstępnych, poprzez Politechnikę Śląską, na studia zagraniczne. W tych czasach pod tym pojęciem rozumieliśmy kraje obozu socjalistycznego. Do wyboru miałem wyjazd na studia do NRD, Czechosłowacji i ZSSR. O wyborze zdecydowała niezła znajomość języka rosyjskiego i możliwość studiowania elektroniki na Wydziale Radiotechnicznym. Marzyłem o tym od momentu skutecznej naprawy naszego odbiornika lampowego marki Pionier i telewizora marki Tesla. Jak to w tamtych czasach bywało, zostałem skierowany na studia zagraniczne w zakresie radiotechniki, a okazało się, że mogę studiować budowę dróg i mostów w Nowosybirsku. Determinacja i łut szczęścia spowodował, że ostatecznie rozpocząłem w 1975 r. studia techniczne na Wydziale Radiotechnicznym Politechniki w Odessie. Syberyjskie mrozy udało się zamienić na ukraiński klimat nadmorski w Odessie. Pięć lat spędzonych na Ukrainie było dla mnie okresem nauki, ale i szkołą życia. Oderwanie od rodziny i ojczyzny nauczyło mnie samodzielności, wytrwałości w osiąganiu celów, a tym samym przyspieszonej dorosłości. Wspominam jednak ten okres jako jeden z najszczęśliwszych lat mojego życia i wejścia w dorosłość oraz założenia własnej rodziny. 

Więcej w numerze 4/2021 ŚWE

Tagi