UCHRONIĆ OD ZAPOMNIENIA

Odwaga czy niewiedza?

Czytając list z 1945 roku pracowników elektrowni Elektro (obecnie TAURON Wytwarzanie SA Oddział Elektrownia Łaziska w Łaziskach Górnych) zadaję sobie pytanie: czy zdawali sobie sprawę, czym może grozić sprzeciwianie się zwycięskiej Armii Czerwonej. List znajduje się w zasobach Archiwum Państwowego w Katowicach.
Z informacji uzyskanych od przewodnika, kustosza Muzeum Energetyki w Łaziskach Górnych Adama Wisthala, wynika, że list ten nie pomógł. Początkiem lutego 1945 roku, na polecenie komendy wojskowej zdemontowano i wywieziono z elektrowni turbogenerator nr 7, dwa kotły wysokoprężne wraz z młynami. Choć formalnie elektrownia była własnością szwajcarskiego kapitału, to została potraktowana przez armię radziecką jako zdobycz wojenną.
Po latach pracownik Elektrowni Łaziska – Karol Strokol, będąc na delegacji w charkowskiej elektrowni, rozpoznał znajomą sylwetkę turbiny. Odpisał numery fabryczne. Po powrocie do kraju, potwierdziło się, że była to turbina z Zakładów Elektro.
Rada załogowa w niezmienionym składzie pracowała dalej.


LITERATURA
[1]    Archiwum Państwowe w Katowicach, nr zespołu 633, spis roboczy nr 1, sygnatura 47.

Czytaj cały artykuł..

Tagi