FELIETON

ENERGIA JEST W NAS Felieton z pogranicza psychologii biznesu i… życia. WORK LIFE BALANCE wkracza do Kodeksu Pracy…

Od początku lat dziewięćdziesiątych w naszym życiu zawodowym i prywatnym, pojawiają się nowe pojęcia, najczęściej zaczerpnięte z angielskiego, które w pierwszej chwili brzmią obco, a po kilku tygodniach są już wszechobecne. Niektóre mają swoje polskie odpowiedniki, innych używamy w oryginalnej wersji. Niektóre z tych pojęć zostają na zawsze, inne kończą żywot po kilku miesiącach, a jeszcze inne wracają do nas po latach. Ten ostatni przypadek dotyczy pojęcia work life balance.
Równowaga między pracą zawodową, a życiem osobistym, czyli tytułowy work life balance, to nic innego niż ustawienie własnych priorytetów i odnalezienie równowagi między zadaniami zawodowymi, a życiem prywatnym. Równowagi dostosowanej do naszych własnych potrzeb i etapu życia, w którym się właśnie znajdujemy. Równowaga będzie inna dla rodziców małych dzieci, inna dla ludzi, dla których praca jest pasją, inna dla każdej grupy zawodowej, inna pod koniec kariery. Dla jednych pół na pół jest stanem idealnym i nie wyobrażają sobie, żeby mogli poświęcić czas po godzinach na dodatkowe obowiązki w pracy. I nie ma to nic wspólnego z tym, czy tę pracę lubią, czy też nie. Dla innych stan, w którym praca wypełnia 70% życia jest stanem idealnym, bo praca jest dla nich pasją i tak naprawdę zawsze czują się wolni, a oto między innymi chodzi w stanie równowagi, a może nawet poczucie wolności jest najważniejsze. W najgorszej sytuacji są ludzie, którzy źle wybrali i nie lubią swojej pracy, ale strach przed zmianą zatrzymuje ich w zasiedziałym koszmarze. W takim przypadku osiągnięcie stanu równowagi będzie bardzo trudne, nie ma mowy o wolności, bo człowiek zawsze będzie się czuł niewolnikiem pracy, której nie lubi. Każdy przypadek jest indywidualny, każdy człowiek jest inny i w innym punkcie osiągnie równowagę. Ustawienie priorytetów jest kluczowe, a zaraz potem umiejętność zarządzania czasem oraz sobą w tym czasie. Duża ilość obowiązków, różne zadania zawodowe, nawet jeśli wypełniają zasadniczą część naszego czasu, mogą być satysfakcjonujące, pod warunkiem, że nie zapomnimy o odpoczynku, zwłaszcza tym aktywnym oraz związanym z najbliższymi i przyjaciółmi, ale także tym, w samotności. W każdy dzień naszego kalendarza powinna być wpisana „godzina dla mnie”. Masz czas na pracę, masz czas dla innych – miej czas dla Siebie. To także część koncepcji work life balance. To także część równowagi.
Koncepcja work life balance powstała w Wielkiej Brytanii na przełomie lat 70. i 80. dwudziestego wieku i miała być odpowiedzią na dynamiczny rozwój korporacji, w których praca była wysoko wynagradzana, co mobilizowało pracowników do maksymalnego wysiłku i pracy w godzinach nadliczbowych, ale szybko doprowadzała do przemęczenia, a w konsekwencji do wypalenia zawodowego, depresji i innych zaburzeń psychofizycznych. Przepracowanie i jego skutki miały negatywny wpływ na wydajność i wyniki. Rozwiązaniem tych problemów okazała się być koncepcja równowagi pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym. 
W tamtych latach w Polsce nikt nie zaprzątał sobie głowy takimi pojęciami. Godziny pracy były sztywne, a czas wolny po pracy upływał nam na poszukiwaniu lub załatwianiu różnego rodzaju artykułów użytku codziennego i wielogodzinne stanie w kolejkach, w których toczyło się swego rodzaju życie towarzyskie. Wszystko zmieniło się na początku lat dziewięćdziesiątych. Wówczas do nas dotarły korporacje, zmieniły się możliwości, generacja X rzuciła się w wir pracy i zarabiania na dobra, które w latach 80. były zupełnie poza naszym zasięgiem. Wraz z kapitalizmem i rosnącym konsumpcjonizmem dotarł do nas zwyczaj pracowania w nadgodzinach, rezygnacja z urlopów, weekendów, a często w ogóle z życia prywatnego. Byliśmy z tego dumni, a pracodawcy cenili pracowników, którzy dla pracy byli w stanie poświęcić wszystko.
Dziś sytuacja wygląda podobnie wszędzie. My, pokolenie X – jesteśmy świadomi zagrożeń jakie niesie za sobą przepracowanie. Kolejne generacje Y i Z mają już zupełnie inne spojrzenie na świat. Pracują po to, by móc realizować swoje prywatne cele. Nigdy nie odwrotnie. Coraz większą wagę przywiązują do równowagi między życiem zawodowym i prywatnym, a w ostatnich latach work life balance, zamienili na life work balance. Różnica? Ogromna...
W ślad za ogłoszeniem przez ONZ w 2015 roku celów zrównoważonego rozwoju, Parlament Europejski podjął w 2017 roku prace nad dyrektywą (UE) 2019/1158, która nosi nazwę work life balance (WLB). Jej celem jest wdrożenie ­rozwiązań, dotyczących elastycznych warunków pracy, równych szans kobiet i mężczyzn, a także rodziców, na rynku pracy. Trwają prace nad implementacją dyrektywy. Projekt ustawy, zmieniający Kodeks Pracy, czeka na zatwierdzenie i 2 sierpnia zacznie obowiązywać w Polsce. Wprowadza nowe regulacje dotyczące urlopów, w tym rodzicielskich i opiekuńczych. Pojawi się możliwość 2 dni lub 16 godzin urlopu związanego z siłą wyższą lub pilnymi sprawami rodzinnymi, w związku z którymi obecność pracownika w domu będzie niezbędna. Urlop ten będzie płatny w 50%. Drugi nowy rodzaj urlopu to urlop opiekuńczy, w wymiarze 5 dni w roku, przeznaczony na  zapewnienie osobistej opieki lub wsparcia członkowi rodziny lub osobie pozostającej w tym samym gospodarstwie domowym, jeżeli wymagają znacznej opieki lub wsparcia z poważnych względów medycznych. Te dodatkowe 5 dni to urlop bezpłatny. Zmiany w Kodeksie Pracy zakładają też możliwość elastycznej organizacji pracy, w tym pracy zdalnej, przerywanego lub ruchomego systemu czasu pracy, systemu skróconego tygodnia pracy czy systemu pracy weekendowej, dla osób mających pod opieką osobę chorą lub dziecko do 4 roku życia (według projektu polskiej ustawy, a do 8 roku według dyrektywy UE). 
Zmian jest oczywiście więcej. Przed nami dwa miesiące intensywnej pracy nad dostosowaniem wewnętrznych regulacji pracodawców do nowych przepisów. I zmiana sposobu funkcjonowania.

Moda na koncepcję work life balance oficjalnie, prawnie wkroczy w życie i nie będzie już tylko możliwością, ale obowiązkiem. Poza spełnieniem wymogów formalnych, związanych ze zmianami w Kodeksie Pracy, pracodawca odgrywa ogromną rolę w osiąganiu równowagi pracowników. Zmiana kultury pracy, akceptacja dla zainteresowań i pasji pracowników, działania prozdrowotne, docenianie i wspieranie pracownika, poszanowanie prywatności… Na pierwszym miejscu człowiek – to już nie tylko pusty slogan. 

WORK LIFE BALANCE wkracza do Kodeksu Pracy… Ale czy jest w naszym życiu? Kodeks Pracy ureguluje tylko część koncepcji. O Siebie zadbajmy sami. Work life balance to przede wszystkim nasza osobista potrzeba i nasz wybór. Potrzeba równowagi. Potrzeba pasji, żeby realizować siebie. Potrzeba wolności – żeby żyć. 

Tagi